niedziela, 20 stycznia 2013

Pada snieg.......

Kolejna zimowa niedziela, kolejna niedziela tej zimy kiedy znow musze zapakowac torbe na nastepny tydzien w szpitalu. Jestem tym juz zmeczona, ale i moje cialo zaczyna odmawiac mi posluszenstwa. Gdyby nie tabletki na sen i p/bolowe byloby jeszcze ciezej. Mroz zelzal......pada snieg........jest tak pieknie ....bialo . Dzisiaj chyba wybierzemy sie do Hemsedal, popatrze jak inni zdrowi szaleja na nartach , wzorem norwegow zjemy cos na ,, miescie ,, czyli hamburger talerken ktorego zrobi dla nas nasza przyjaciolka . Czy to nie wspaniale plany na niedziele ??? Taaa, wiem smiech moze nas ogarnac, a przede wszystkim Was - ktore to czytacie. Mam w lodowce obiad zrobiony wczoraj, ale chce wyjsc z domu . Od pazdziernika tego nie robie, bo same zakupy w sobote daja juz mi sie we znaki. Ale dzisiaj chce wyjsc z domu, tym bardziej ze mroz zelzal, jest tylko -10 . Ostatnie tygodnie temperatura wachala sie pomiedzy -21 a -28 . Ale to normalne tutaj. I mimo wszystko kocham to miejsce gdzie rzucil mnie los. I tak juz chyba zostanie. Chociaz moj maz twierdzi, ze na emeryturze i tak z tad sie wyniesiemy, bo kto bedzie wciaz mial sily na codzienne odsniezanie . Jak na razie sprawia mu to radoche, pomimo niedawno przebytego zawalu. Ech zycie...... Jutro oboje jedziemy do Oslo - oboje do szpitali, tylko dwoch roznych. T bedzie mial sprawdzane serduszko i przeswietlane wszystkie zylki, czy gdzies sie nie czai jakis skrzep. W piatek pisalam , ze w domu czekaja na mnie niespodzianki. A i owszem stara rama okienna zostala pomalowana i przetarta, a szyby zastapiono siatka. Wisi juz w salonie nad sofa. W sypialni natomiast przybyl stary wieszak / stojak na ubrania . W oryginale byl brazowy, ale moj T pomalowal go na bialo , a ja przetarlam . Wyglada cudnie. Coz jedyny problem to aparat. Nasz jest w polsce u corki i chyba musimy kupic nastepny  ( bedzie szybciej hehe ) . Sprobuje zrobic zdjecia telf , ale wiem ze to wyjdzie fatalnie.
Milej niedzieli wszytskim

3 komentarze:

  1. O nie, tupię nogą i zgłaszam sprzeciw!!! gdzie są zdjęcia?!!!! a tak na poważnie ile radości z takich drobiazgów i jak cieszą gdy się na nie patrzy! Jak zwykle zdrówka życzę, dla męża także :-) Ps.odgarniania śniegu nie zazdroszczę!
    pozdrawiam***

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz... ja jestem dzieckiem słońca... Zakochana bez pamięci w Hiszpanii Potrzebuję słońca aby żyć ale gdy czytam Twoje opisy(a dziś czytam od samego początku) to wyobrażam sobie ten bajkowy krajobraz... i chciałabym go kiedyś zobaczyć... i poczuć jak to jest gdy robi się tak... "gorąco", że aż - 10 ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi na slowo - wspaniale odczuwa sie ta zmiane :-)

      Usuń