sobota, 19 marca 2016

Farby i kolory zycia


Kiedys uzywalam farby kredowej wyprodukowanej wylacznie przez siebie . Znalazlam przepis na necie , zamawialam puder kredowy w jednym z tutejszych sklepikow internetowych i mi to wystarczalo. Ba , mam w zapasie nadal ponad kilogram kredy i czasami robie sobie sama farbe, szczegolnie jak mam surowe, nie zaimpregnowane drewno . Ale powiem szczerze, kto raz sprobuje profesjonalnych kredowek- wpadnie jak sliwka w kompot. Wpadlam i ja. Nie powiem , ze jestem wierna jednej marce , ale farby Annie Sloan sa mi najblizsze . Czuje je w palcach moich dloni , wiem jak nimi pracowac i chyba dlatego najbardziej je lubie . Moze tez ze wzgledu na czas schniecia, bo schna troche dluzej niz inne i to daje duze pole manewru . Pozatym nie musisz nic robic z meblem , myjesz i malujesz. To komfort i luksus . Bo gdy chce uzyc swoich wlasnorecznie robionych farb , musze wszystko zeszlifowac , a to mnostwo pracy . Ostatnio wpadaja mi w rece mebelki , ktore trudno jest juz przerobic . Tak wiec wykorzystuje z nich co sie da - szuflady , blaty , polki . I lezy to cholerstwo u mnie gdzie popadnie . Ostatnio zajelam sie kilkoma szufladami od jednej lawy . Nikt nie chcial jej kupic , wiec Tomek przytulil nogi na jakies lampy , blat ktory sie przyda do nog od starej maszyny . Mnie pozostaly szuflady . No i wyszlo mi cos takiego - poleczki, czy moze tace na stol, w ktorej mozna ustawic rozne ozdoby, swieczniki i inne dupsy .







Wpadla mi w rece tez piekna komoda . Jest tak urokliwa , ze mam ja ochote zostawic taka jaka jest . Chociaz przemalowanie jej na turkus z przetarciami tez mnie korci . CZy biel antyczna.... ehhhh sama juz nie wiem . Pozatym prosze Tomka o wniesienie jej na sama gore , do goscinnego salonu i tylko slysze ,, jutrooooo ''. I tak stoi sobie bidulenka w holu , a ja zeby sie dostac do szaf suwam ja w te i wewte . Wkur...nie czasami siega zenitu . Najpierw stala w moim warsztaciku, ale za cholere nie moglam sie w nim poruszac , wiec wyjechala tutaj i tak sobie stoi.









Goscinny na poddaszu ma juz swoja nowa odslone - czyli nasze lozko ,, z tradycja i przezyciami '' - tymi najlepszymi hehe  .Wszakze to jeszcze nie koniec przemiany tej sypialni , ale na reszte musze poczekac . Salon goscinny zreszta tez . Salonik jest takim dodatkowym skladzikiem rzeczy szalenie niepotrzebnych - czyli tego co powstaje w tak zwanym miedzyczasie i musi poczekac na swojego nowego wlasciciela . Wiec wnosze to tutaj i ustawiam gdzie popadnie . A ze natlok gosci nie mamy za czesto , wiec nikomu to tak bardzi nie przeszkadza . No np. od ostatnich gosci skarg nie mialam hehe , jakos dali rade tam mieszkac .


A za tymi malutkimi drzwiami pokoj zabaw moich wnuczek. 


schodami w gore i w dol







Skosy zagospodarowalismy na schowki , ktore ciagna sie przezcala dlugosc domu . Stala tam od lat komoda teakowa , ala lata 50te. Ostatnio kupilam mnostwo plastikowych pudel i klamoty znalazly swoje nowe miejsce. I w taki oto sposob komoda stala sie pusta . I pomyslalam , ze moze tez ja przemaluje. Mysle nad cienowanymi w stylu ombre szufladach , np w niebieski czy rozowym. Musze sie zastanowic . Tomek ma do niej dziwny sentyment , bo noca po przywiezieniu tej komody od jednej naszej znajomej norwezki mial zawal . 



Pisze tu o kolorach , a prawie caly moj dom w srodku jest bialy z brazowymi dodatkami . Tak , kocham kolory , ale w domu wole jednak czyste , jasne barwy . Nie raz chcialam sobie zostawic cos w ostrych barwach , ale po paru dniach utwierdzalam sie w przekonaniu , ze jednak ,, ten kolor '' nie pasuje do mnie , do mojego domu . I wracaly znowu brazy, beze i biele. Juz taka jestem i tyle . Ale juz jak cos tworze , ze czesciej uzywam kolorow mocnych , zdecydowanych . Rzadko biele , chociaz je przeciez tak kocham . A turkusy i blekity - za nimi przepadam. I tak oto zmalowalam starusi stolik kuchenny , kupiony od jednego znajomego . Tutejszego Hallingdalczyka , ktory akurat sprzatal swoja stodole. Kupilismy od niego mnostwo starych mebelkow, skrzyn , beczkek. I tak przyszedl czas na stol. Oto on w swojej calej okazalosci , potraktowany farbami Annie Sloan kolor Provanve . Wtle lampa Tomkowa, z ktora za cholere nie chce sie rozstac - a ja nie mam dla niej po prostu miejsca .











 Nie wiem jak Wy , ale mnie wkurza strasznie ta walka polityczna . Na poczatku mowilam- ok, dajmy im szanse . Moj ojciec ....brat....sa strasznie zafiksowani na PiS . Ale przynajmniej pozwalaja mi miec swoje zdanie , swoje poglady . Ale niektorzy znajomi nie pozwalaja mi myslec po swojemu  . I wlasnie probuje im wytlumaczyc , ze to domena PiS - musisz miec takie zdanie jak my, a jak nie to jestes wrog . Zdrajca  no i oczywiscie nie kochasz Polski. Czy to w porzadku ? CZy to tak ma byc dalej ? CZy dojdzie do tego do czego doszlo w niejednym juz panstwie, ze sasiad bedzie pietnowal sasiada za swe przekonania ? CZy to jest wolnosc ? Pozwolcie mi miec swoje zdanie , sadzic po swojemu .

No i na koniec dla tych co dotrwali - badania sa OK . Moge z tym zyc . Nastepny przeglad za rok ( jak sie po drodze nic nowego nie urodzi ) . Wlasnie zaczelam Wielkanocne ferie . Turaj szkoly zamykaja sie na cztery spusty w ostatni piatek przed niedziela palmowa . I zaczynaja sie Påskeferie . A ze mieszkam w gorach , a snieg nadal sobie lezy - to u nas sa takie tlumy , ze nawet mamy kolejki do kas .

A skoro ferie to lece polezec na kanapie, popatrzec tepo w TV i pojesc do syta smågott - to dla wtajemniczonych , tych co mieszkaja w Norge ( napewno wiecie o co chodzi ) .

Buziaki
Ania

8 komentarzy:

  1. Aniu, wgapiłam się w ten turkusowy stolik i... gapię się nadal!
    Kocham ten kolorek! Ja niestety na przemalowaniach się zbytnio nie znam, jak Bozia dzieliła talentami, stałam chyba w innej kolejce... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wez przestan. Przeciez wszyscy wiedza jaki masz talent do dekoracji . No a fotografia to pikus ???? Usciski Ania

      Usuń
  2. Czytalas o tym gostku co zezarl 3 kilo smågodt az sie malo nie przekrecil?Teraz chce pozwac Rema 1000 bo za bardzo obnizyla ceny?Uwazaj!!!
    Ja pracuje cale Påske ale zaraz ide sie nasloneczniac na balkon.Pozdrowki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuzwa ci ludzie nie maja umiaru . Padl rekord - ktos kupil jednorazowo 35 kg. Czy to mozliwe ??? Moj Tomek uwielbia rozowo-blekitne kwasne butelki i czasami zachowuje sie jak cukierkowy potwor. Az musze mu je zabierac hehe.Ja probowalam posiedziec na tarasie, ale tak wieje od wczoraj , ze malo mi glowy nie urwalo. Papa

      Usuń
  3. Po pierwsze super że wyniki masz dobre-huuura;))Po drugie szufladki i stolik skradły moje serducho- mają swój klimacik Zdolna baba z Ciebie;) Po trzecie leniuchuj sobie ile wlezie, małe lenistwo nigdy nie jest złe. Moja rodzina ma już luz ja jeszcze 3 dni i laba. My zażeramy się przecenionymi Kvikkami. Jestem ciekawa kiedy będziemy mieć dość, ale w razie niestrawności Remy nie będę pozywać;)) Pozdrawiam cieplutko z płaczącego Bergen

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam,i bardzo się cieszę z wyników! Mebelkowe klimaty superowe! :} Dana

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Anko, najwazniejsza wiadomość, to ta od lekarza!!! Huuuuuraaaa!!! Twoje dekoracje są piękne, a Twoje poglądy prywatne i nikt nie powinnien nikogo piętnować za wlasne zdanie, dopóki nie glosi zdań totalnie radykalnych i tych w lewo i tych w prawo. No nie? ściskam :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu - radosnych Świąt!
    Pozdrawiam serdecznie-D.
    PS. Cieszę się na tą dobrą wiadomość od lekarza :)

    OdpowiedzUsuń